Wiôldżi Tidzéń i Jastrë (Wielki Tydzień i Wielkanoc)

Wielki Tydzień to najważniejszy czas Wielkiego Postu. Rozpoczyna go Niedziela Palmowa (Kwietnô Niedzela), będąca pamiątką po triumfalnym powitaniu Chrystusa w Jerozolimie. Na Kaszubach, na pamiątkę tego zdarzenia, palmy zastępowane są gałązkami kwitnącej wierzbiny i gałązkami bukszpanu. Dawnym zwyczajem było niegdyś odwiedzanie tego dnia przez kaszubskich gospodarzy swych sąsiadów i lekkie uderzanie rózgą palmową wraz ze słowami: wierzba bije, jô nie bijã. Za tidzéń wiôldżi dzéń, za nocë trzë i trzë są Jastrë (wierzba bije, ja nie biję. Za tydzień wielki dzień, za noce trzy i trzy jest Wielkanoc). Poświęcone wiązki wierzbinowych witek przez długi czas zdobiły wejścia do domostw czy stajni. Służyły do wypędzania bydła na pierwszy wiosenny wypas. Według wierzeń, młode pędy wierzbiny miały zapewnić zdrowie i żywotność. W pradawnych zwyczajach przypisuje się im moc magiczną, ochronną i leczniczą. Podczas burzy spalano ukwiecone witki, wierząc że jak daleko sięga ich dym, piorun nie ma tam dostępu. Posiekane lub sproszkowane bazie mieszano także z ziarnem siewnym w celu uzyskania dobrych plonów.

Wiôldżi Czwiôrtk (Wielki Czwartek)
W religii chrześcijańskiej Wielki Czwartek to początek Triduum Paschalnego, obejmującego czwartek, piątek i sobotę Wielkiego Tygodnia. Wierzono, że Wielki Tydzień to najlepszy czas dla wczesnych siewów, sadzenia kwiatów oraz młodych drzewek. Szczególnie dobrym dniem do tego typu czynności jest Wielki Czwartek (Wiôldżi Czwiôrtk). W tym dniu rozpoczynano barwienie wielkanocnych jajek. Używano do tego barwników roślinnych – cykorii, łupin cebuli, kory dębowej, olchowej i brzozowej. Dawniej nie znano pisanek, jajka barwiono na jednolity kolor.

Wiôldzi Piątk – Płaczëbóg (Wielki Piątek – Płaczebóg)
Dzień ukrzyżowania Jezusa, określany jest na Kaszubach bardzo często terminem Płaczëbóg. Tego dnia kaszubskie gospodynie wczesnym rankiem smagają domowników gałązkami agrestu lub jałowca. Zwyczaj ten zwany jest Boże Rany (Bòżé Ranë). W niektórych częściach Kaszub rozpoczynany jest już w Wielki Czwartek. W Wielki Piątek przestrzega się ścisłego postu, dawniej tego dnia spożywano jedynie chleb i wodę oraz nieomaszczone ziemniaki. Kończono świąteczne porządki, przed wschodem słońca zamiatano izby wyrzucając śmieci na podwórze, grunt lub granicę sąsiada. Miało to uwolnić od pcheł i robactwa. Zwyczaj ten znany był dawniej na całym Pomorzu oraz w wielu innych regionach Polski. Wieczorem obmywano się w jeziorze, rzekach wierząc że takowa kąpiel uwolni od chorób oczu i skóry. Taka rytualna czynność miała znaczenie oczyszczające. Do dzisiaj we wszystkich polskich kościołach milkną tego dnia dzwony kościelne, które zabiją dopiero w Wielkanoc dając znak, że Chrystus zmartwychwstał. W dawnych czasach na Kaszubach, wieczorem w Wielki Piątek, grupy chłopców rozpoczynały dawny zwyczaj, polegający na przemierzaniu grupą swych miejscowości i hałasowaniu klekotkami, terkotkami itp. Czyniono tak również w Wielką Sobotę. Hałas miał przypominać o żałobie po śmierci Jezusa. Kaszubscy gospodarze bacznie obserwowali tego dnia pogodę. Deszcz wróżył mokre lato, natomiast słońce zapowiadało upalne miesiące letnie. Tak jak w całej Polsce, na Kaszubach tego dnia odbywają się szczególnie licznie odwiedzane przez wiernych Drogi Krzyżowe. Bardzo znanym miejscem jest zabytkowa Kalwaria Wejherowska, po której stacjach w Wielki Piątek, pielgrzymują tysiące osób. Miasto Wejherowo jest często zwane kaszubską Jerozolimą lub duchową stolicą Kaszub.

Wiôlgô Sobòta (Wielka Sobota)
W Wielką Sobotę ważnym punktem dnia było święcenie ognia. Żarzące węgielki były zanoszone do domostw i tam rozpalano wygaszony wcześniej ogień. Był to prastary obrzęd magicznego oczyszczenia ogniska. Przyniesione węgielki służyły także do kreślenia krzyży na drzwiach domostw i stajni. Zwyczaj ten miał uchronić przed złymi demonami. W podobnym celu przybijano do drzwi kolące ciernie. Na południowych Kaszubach rankiem palono tego dnia ognisko na cmentarzach. Popiół rozrzucano po polach wierząc, że uchroni przyszłe plony przed gradobiciem. Popularną potrawą postną był żur. Przyglądając się dawnym zwyczajom Kaszubów, można podejrzewać, że była to potrawa spożywana wyjątkowo często w czasie Wielkiego Postu. W niektórych częściach Kaszub funkcjonował zwyczaj tzw. tracenia żuru. Istniało powiedzenie – wnet bãdą Jastrë, wëlejemë żur (wnet będzie Wielkanoc, wylejemy żur). Gromady chłopców chodziły po wsi od chaty do chaty recytując układankę o kończącym się panowaniu żuru. Na koniec obrzędu, rozbijano garnek z żurem.

Jastrë (Wielkanoc)
Skąd wzięło się określenie Jastrë? Naukowcy upatrują pochodzenia tej nazwy w różnych źródłach. Niektórzy z nich, cofają się do czasów pogańskich wywodząc wymienioną nazwę od bożka czczonego w dawnych czasach przez Słowian, zwanego Jastrzebóg, Jutroboh lub Jutrzejbog. Znany językoznawca prof. Jerzy Treder wspominał w swych pracach naukowych, że nazwa „jaster” pierwotne oznaczała tyle co świetlisty, jasny. Według prof. Tredera właśnie od podstawy „jaster” pochodzi nazwa wiosennego święta. Wiosna to przecież czas, kiedy dzień staje się coraz dłuższy, a więc noc ustępuję miejsca jasności dnia. Patrząc z punktu religii chrześcijańskiej Jastrë to także czas, kiedy poprzez zmartwychwstanie Jezusa następuję zwycięstwo światła nad mrokiem. Wierzono, że w jastrową noc, o północy szczególnych właściwości nabiera woda, która ma taką moc do wschodu słońca. O północy lub wczesnym rankiem przynoszono wodę do domostw. Zdarzało się, że w jastrową noc wodę podawano koniom, bydłu, wierząc w jej ochronne działanie. Niektórzy gospodarze pędzili także w tym czasie bydło nad strumienie, aby zwierzęta pijąc wodę zyskały odporność na różnego typu choroby na cały rok. Przed wschodem słońca, przed rezurekcyjną mszą często zażywano oczyszczającej kąpieli rzekach i strumieniach wierząc w cudowne działanie wody.
Post był przestrzegany do południa. Podczas wielkanocnego śniadania spożywano prażnicę (jajecznicę na słoninie), ryby, śliwki z kluskami. Świąteczne, bardzo obfite śniadanie było dawniej przeciągane na Pomorzu do popołudnia.
Zwyczaj święcenia pożywienia był praktykowany przez bogatych gburów i szlachtę. Pojawił się on na ziemiach polskich w XV wieku. Na Pomorzu powszechnie znany stał się po I wojnie światowej. Wcześniej, w wielu kaszubskich rodzinach funkcjonował zwyczaj święcenia pokarmu przed rozpoczęciem wielkanocnego śniadania przez najstarszego mężczyznę. W bogatszych domach pomorskich, pokarmy były święcone na miejscu w Wielką Sobotę przez odwiedzającego kapłana. W ogólnopolskiej tradycji istniał zwyczaj siedmiu błogosławionych darów. Każdy ze święconych pokarmów miał inną symbolikę związaną z ludową i chrześcijańską tradycją:

Chleb – podstawowy pokarm człowieka, symbol dobrobytu i pomyślności. W tradycji chrześcijańskiej symbol Ciała Chrystusa
Jajko – symbol odradzającego się życia
Sól – życiodajny minerał, posiadający moc odstraszania zła. Symbol oczyszczenia oraz prawdy.
Wędlina – ma zapewnić zdrowie i płodność oraz dostatek
Ser – symbol więzi między człowiekiem a siłami przyrody, symbol dobrego rozwoju stada zwierząt domowych
Chrzan – ludowy symbol siły i fizycznej krzepy
Ciasto – symbol umiejętności i doskonałości.
W niedzielny wieczór dość często na Kaszubach odbywały się tzw. zmówinë zwane inaczej zrãkowinë. Było to spotkanie rodziców przyszłej młodej pary, dotyczące posagu panny młodej. W Jastrową Niedzielę bardzo często wyprawiało się huczne wesela.

Jastrowi Pòniedzôłk – Dëgùs (Wielkanocny Poniedziałek)
Powszechnie znany zwyczaj ogólnopolski to polewanie wodą dziewczyn i kobiet. Na Kaszubach był on praktykowany jedynie w niektórych miejscach na północy oraz w południowo-wschodniej części. Bardziej znany w całym regionie stał się dopiero po I wojnie światowej. Symbolika tego obrzędu polega na pobudzeniu sił twórczych i płodności. Zdecydowanie częściej kultywowany był zupełnie inny obrzęd. Pradawny zwyczaj polega na tym, iż chłopcy i mężczyźni chłoszczą lekko rózgami zazielenionej brzeziny lub jałowca dziewczęta oraz kobiety po nogach, rękach. Stosowano różne podstępy, aby zaskoczyć śpiące kobiety. Wbrew pozorom, płeć żeńska nie unikała zbytnio spotkania z dëgòwnikama. Funkcjonuje pogląd, iż bardziej chłostana niewiasta będzie cieszyła się w najbliższym roku większym powodzeniem u mężczyzn. Korzenie tego obrzędu tkwią w tajemnicy wiecznego odradzania się sił przyrody. Smaganie gałązkami to także przekazanie ludziom siły żywotnej zawartej w młodych roślinach. Dëgòwnicë składają często życzenia domownikom otrzymując barwione jajka, placki czasem także niewielkie datki pieniężne wręczane przez kobiety i dziewczęta.

Źródło: Andrzej Busler, www.czec.pl